12.09.2015

Kokosanki maxi :)

Kolejny pomysł na to, co zrobić z białkami zalegającymi po hurtowej produkcji najlepszych lodów świata, bo domowych. Jedna porcja lodów równa się słoikowi 5-6 białek, dość obrzydliwie wyglądającym wśród dżemów i pikli na półce w lodówce. Tym razem na ratunek przyszły kokosanki z książki Mistrza Pawła Małeckiego, wydanej przez Lidla. Przepięknie wydanej, dodam. Smakowitej i z bardzo inspirującymi zdjęciami. Kokosanki są proste, kilkuskładnikowe, a przepyszne. Zredukowałam tylko o połowę ilość cukru, zaufajcie mi, wystarczy. No i z wygody upiekłam kokosanki w foremce mufinkowej - w papilotkach. Najprościej :)

Przygotowujemy:
200 g wiórków kokosowych
5 białek
180 g drobnego cukru
cukier waniliowy lub łyżeczka ekstraktu z wanilii

Do miski/garnka wsypujemy suche składniki i wlewamy białka. Umieszczamy ją na garnku z gotującą się wodą i mieszamy masę, aż składniki się ze sobą połączą, a cukier rozpuści. Masa będzie dość gęsta. Odstawiamy miskę, by masa nieco przestygła. Rozgrzewamy piekarnik do 170 stopni (z termoobiegiem) lub 180 (góra-dół).
Wkładamy papilotki do gniazd formy mufinkowej i nakładamy ciasto. Nie urosną za bardzo, więc można ciastem wypełnić foremki prawie po czubek. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy około 20-30 minut. Kokosanki muszą być zrumienione na wierzchu. I zjadamy jeszcze ciepłe, albo zostawiamy sobie do szkoły lub pracy, bo ta forma bardzo dobrze nadaje się do pudełka śniadaniowego :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...