25.01.2014

Blondie z migdałami i pierzynką z czekolady

To był wymóg chwili. Piątek pewnego bardzo zajętego tygodnia, spędzonego w biegu pomiędzy pracą a zebraniami szkolnymi, pomiędzy jednym zadaniem a drugim, drugim a trzecim i wciąż nie do ogarnięcia. Ale wszystko mija, chaos też, na szczęście. I jest piątkowe popołudnie, wracam do domu i nie mam tak, że mi się nie chce. Chce mi się, i to bardzo. Upiec ciasto. Zjeść też, ale właśnie bardziej upiec. No to piekę. Oczywiście z czekoladą, jak z czekoladą to brownie, ale tym razem w wersji blond. Wariacja z przepięknej książki "the hummingbird bakery. cookbook", choć moja wersja oczywiście kompletnie inna. Ciasto jest płaskie, słodkie, ale nie za i jest przykryte pierzynką z płatków migdałów i kawałków białej i mlecznej czekolady. 

Przygotowujemy:
150 g białej czekolady + 50 g na pierzynkę
100 g mlecznej czekolady (najlepiej Alpen Gold - najładniej się piecze)
125 g masła
130 g drobnego cukru
2 jajka
1 i 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii lub pasty waniliowej
200 g mąki
szczypta soli
100 g płatków migdałów

Rozgrzewamy piekarnik do 170 stopni. 150 g białej czekolady rozpuszczamy na parze razem z masłem (wrzucamy czekoladę do miseczki metalowej ustawionej na drugim garnku, w którym gotuje się woda. Miseczka z czekoladą nie może dotykać powierzchni wody). Pilnujemy, żeby para nie buchała zbyt mocno. Odstawiamy na bok, gdy jeszcze niecałe masło jest rozpuszczone, żeby nie dopuścić do rozwarstwienia czekolady. 
W oddzielnej misce ubijamy jajka z cukrem, ekstraktem waniliowym i solą, na gładką, jasną masę. Dodajemy lekko przestudzoną czekoladę i mąkę i miksujemy razem. Na końcu dodajemy płatki migdałów (odkładamy ze 2 łyżki do posypania ciasta z wierzchu) i lekko mieszamy. Wylewamy masę do kwadratowej foremki do brownies (u mnie o boku 23 cm). Na wierzchu posypujemy kawałkami posiekanej czekolady (50 g białej i 100 g mlecznej), a na samym wierzchu odłożonymi płatkami migdałów. Ja zrobiłam odwrotnie i efekt był zachwycający smakowo, ale niepraktyczny: na ciasto wysypałam płatki migdałów, a na to czekoladę, która potem spadała przy podawaniu ciasta. Odwrotnie powinno być lepiej, choć nie sprawdziłam jeszcze. Foremkę z ciastem wkładamy do piekarnika (dolna część) i pieczemy około 35 minut. Sprawdzamy patyczkiem, powinien być lekko wilgotny. Niezależnie od ruchomej pierzynki, ciasto jest pyszne, czekolada na wierzchu to poezja sama w sobie (zarówno na ciepło, jak i następnego dnia), a piątkowy wieczór ogarnięty. I tak oto zaczęłam mroźny, ale przepiękny weekend :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...