Przygotowujemy:
500 g mąki pszennej
1 szklankę cukru pudru
1 łyżeczkę ekstraktu z wanilii lub cukier z prawdziwa wanilią
1 jajko
1 żółtko
1 kostkę masła (200 g)
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
1-2 łyżki gęstej śmietany
Przesiewamy mąkę i mieszamy z proszkiem do pieczenia i cukrem. Wysypujemy ją na stolnicę, dodajemy jajko, żółtko, ekstrakt, śmietanę i kostkę masła, siekamy nożem, po czym zagniatamy gładką kulę. W razie potrzeby można podsypać trochę mąki, gdy ciasto się klei lub dodać śmietany, gdy jest za suche. Jeśli chcemy mieć ciastka smakowe, zagniatamy razem z dodatkami. Ja podzieliłam ciasto na pół i do jednej części dodałam suchy mak (3-4 łyżki). Owijamy kulę folią spożywczą i odkładamy do lodówki na godzinę.
Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni. Rozstawiamy maszynkę i przygotowujemy deskę/podkładkę, na której ciastka będą lądować w postaci taśm do pokrojenia. I zaczynamy zabawę. Pokrojone kawałki umieszczamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy 12-15 minut, muszą być ładnie zrumienione.
Bardzo dziękuję za przepis Alkowi i jego Mamie :)
uwielbiam!! Smak dziecinstwa ;-))
OdpowiedzUsuńJussi, taaaak! Najchętniej wracam właśnie do prostych przepisów sprzed lat i przywołuję wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taką przystawkę sobie ostatnio oglądałam w sklepie :) Mam duży sentyment do takich ciasteczek; Twoje kuszą ogromnie :)
OdpowiedzUsuńGin, miło mi :) Polecam, tylko trochę za szybko znikają :)
Usuń