Przygotowujemy:
2 tabliczki czekolady (u mnie gorzka i mleczna, pół na pół)
6 całych jajek
100 g mielonych migdałów
250 g drobnego cukru
200 g masła
Masło i czekoladę połamaną na kostki rozpuszczamy w kąpieli wodnej i lekko studzimy. Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Ucieramy całe jajka z cukrem. Dodajemy mielone migdały i wystudzoną czekoladę. Mieszamy i wylewamy masę do prostokątnej lub kwadratowej blaszki. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy... no właśnie. Wszystko zależy od preferencji. My wolimy brownie wilgotne, z płynną czekoladą w środku. Ciasto bez mąki jest jeszcze bardziej mokre i wolniej się piecze. Ja piekłam 25 minut, myślę, że po 35 minutach ciasto będzie jeszcze wilgotne, ale nie płynne. Do wypróbowania samodzielnego. A ja idę bronić brownie przed zakusami małych, ale sprytnych łyżeczek w dłoniach niewinnie wyglądających, blondwłosych aniołków o apetycie zgoła przerażającym. Oby do podwieczorku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz