U mnie dzisiaj czas na babeczki marchewkowe, pyszne, aromatyczne, wilgotne w środku z chrupiącą skórką. Ale motyw pączka także się znajdzie - na jednym ze zdjęć :)
Przepis na muffinki znalazłam na jednym z blogów, nieco go jednak zmodyfikowałam.
Przygotowujemy:
130 g mąki pszennej
120 g jasnego cukru trzcinowego
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka cynamonu
25 g mielonych migdałów
150 g startej marchewki (jedna średnia)
2 całe jajka
100 ml oleju (dałam rzepakowy)
3 łyżki soku z ananasa (opcjonalnie, jeśli pominiemy, można dodać troszkę więcej oleju, żeby zachować odpowiednią konsystencję)
kawałki ananasa - opcjonalnie
I teraz prosto, jak zwykle w przypadku muffinków. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Suche składniki do jednej miski, mokre do drugiej, marchewka czeka w trzeciej. Mokre (jajka, sok i olej) miksujemy lub bardzo porządnie ubijamy. Ja ubiłam, bo na taką ilość szkoda mi było brudzić blendera :) Mieszamy suche z mokrymi, tyle o ile, żeby się wymieszało. Dodajemy marchewkę. I teraz, papilotki do foremek (lub foremki smarujemy masłem), a ciasto do środka. Można wcisnąć do każdego muffinka po kilka centymetrowych kawałków odsączonego ananasa obtoczonego w mące i posypać z wierzchu kolorową, cukrową posypką. Ciasto nie powinno wypełniać foremek więcej niż do 3/4 wysokości. Tak przygotowane foremki lub blaszkę wkładamy do rozgrzanego piekarnika na mniej więcej 25-30 minut. W każdym razie do pięknego zrumienienia skórki i zdanego testu suchego patyczka.
Niektóre muffinki rozmnażają się przez pączkowanie :) |
Rodzinka w komplecie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz