Na życzenie Piotrusia. Miało być ciasto drożdżowe, ale wilgotne, ciągnące, z nadzieniem. Po prostu strucla. W cieście drożdżowym kluczem jest czas. Jeśli cierpliwie damy ciastu wyrosnąć, otrzymamy w nagrodę puchate, ale nie suche, sprężyste i wilgotne ciasto. Przepis znaleziony w necie, ale w ogóle się go nie trzymałam, bo był bardzo niekonkretny. Robiłam po swojemu i okazało się, że wyszło na medal :) Oczywiście nadzieniem do strucli zamiast jabłek może być ser lub ulubiony dżem, a także masa makowa, wtedy jednak powstaje bardzo świątecznie kojarzący mi się makowiec, więc z pewnością zostanie opisany w oddzielnym poście.
Przygotowujemy:
Nadzienie
3 dorodne kwaśne jabłka
20 dag cukru żelującego 3:1
Ciasto
20 g świeżych drożdży
1 szklanka ciepłego mleka
400 g mąki pszennej
100 g cukru
1 jajko
75 g roztopionego masła
łyżeczka ekstraktu z wanilii
Kruszonka
25 g masła
50 g cukru
100 g mąki
1 łyżeczka cynamonu
Przygotowujemy zaczyn: kruszymy drożdże do miseczki, dodajemy trochę (3 łyżeczki) z przygotowanego cukru, dosypujemy nieco mąki i zalewamy połową letniego (nie może być gorące!) mleka. Zaczyn ma mieć konsystencję gęstej śmietany. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia.
Jabłka obieramy, kroimy w sporą kostkę, przesmażamy 10 minut na odrobinie masła. Gdy trochę zmiękną i puszczą sok, dodajemy cukier żelujący i smażymy dalej, aż masa nieco zgęstnieje. Odstawiamy do wystygnięcia.
Gdy zaczyn mocno urośnie (trwa to około 40-50 minut), dodajemy do niego resztę mąki, cukru i ciepłego mleka, oraz roztopione masło i ekstrakt z wanilii. Wyrabiamy drewnianą łyżką do uzyskania gęstej, jednolitej masy (ciasto powinno odstawać od naczynia) i znów odstawiamy do wyrośnięcia mniej więcej na godzinę, aż podwoi objętość.
Rozgrzewamy piekarnik do 190-200 stopni. Podsypujemy stolnicę mąką i szybko i energicznie zagniatamy wyrośnięte ciasto. Rozwałkowujemy je na placek. Smarujemy go nadzieniem jabłkowym, zostawiając po bokach miejsce do sklejenia ciasta. Jabłka posypujemy cynamonem i zaczynamy zwijanie. Jeśli zwiniemy po krótszym boku, strucla będzie krótsza, ale grubsza. I teraz są dwie szkoły: jedna mówi, żeby przełożyć ciasto do keksówki, która ograniczy je po bokach, więc będzie rosło w górę. Druga, że wykładamy struclę po prostu na blaszkę wyłożoną papierem, rozleje się wtedy nieco na boki i będzie niższa, ale równie pyszna. Co kto woli. Ja wolę wyższą, więc zwiniętą roladę włożyłam do wysmarowanej masłem i wysypanej mąką keksówki.
Szybciutko wykonujemy ekspresową kruszonkę: wsypujemy składniki do miseczki i rozcieramy masło w palcach razem z sypkimi składnikami, aż powstanie kruszonka, jeśli jest za sucha, dodajemy troszkę masła, jeśli zbyt klejąca - więcej mąki. Posypujemy kruszonką ciasto i do pieca.
Pieczemy ok. 40-50 minut (niższą struclę 30-40 minut). Odczekujemy 10 minut przed wyjęciem strucli z foremki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz