Dziś muffinki z lekko sponiewieranych bananów, pełnoziarniste, z ciemnym cukrem muscovado i otrębami, z kawałkami ciemnej, aksamitnej czekolady. Przepis zaczerpnięty z blogu Szczypta soli, ale zmodyfikowany przeze mnie. Połowa pożarta na ciepło - słodki zapach bananów i rozpuszczonej czekolady podczas pieczenia rozdrażnił wszystkich i gdy tylko blacha gorących babeczek wylądowała na blacie, zawartość zniknęła. Chciałam je podać z lodami waniliowymi lub czekoladowymi, nie zdążyłam :)
Przygotowujemy:
1 szklanka mąki (dałam pół na pół pszenną białą i pszenną razową)
1/2 szklanki cukru trzcinowego
1/4 szklanki cukru dark muscovado
3/4 szklanki otrębów lub drobnych płatków owsianych
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 tabliczka gorzkiej czekolady lub 100 g groszku czekoladowego
2 jajka
1/2 szklanki mleka
3 łyżki oleju
2 rozgniecione banany
Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni. Suche składniki mieszamy w jednej misce, mokre miksujemy w drugiej. Mieszamy zawartość obu misek i dodajemy rozgniecione banany. Masa powinna być dosyć rzadka. Wykładamy ją do foremek muffinkowych wyłożonych papilotkami i pieczemy około 20-25 minut, aż urosną i zrumienią się uroczo.
Piękne :) Widzę, że bardzo delikatne w środku :) Tylko próbować. Zapraszam do mnie i czekam na Pani ocenę http://nymuffin.blogspot.com/2013/09/oat-cupcakes-owsiane-muffiny.html Pozdrwiam NEW YORK MUFFIN
OdpowiedzUsuń