Ostatnio ciągle piekę ciasta z owocami, bo po prostu nie mogę się opanować na bazarku. Śliwki, maliny, jeżyny, gruszki... bogactwo darów późnego lata inspiruje. Kupuję wielkie siaty wszystkiego i dopiero w drodze powrotnej kombinuję, co z tym zrobię. Dziś na tapecie jeżyny. Ogromne, pełne i soczyste. Nie to co dzikie, leśne jeżyny, chronione kolcami, ale także olbrzymimi pajęczynami, majstersztykiem symetrii. Zbiory jeżyn w Radziwiłłowie, magicznym miejscu mojego dzieciństwa, były zawsze okupione podartymi spodenkami i podrapanymi do krwi rękami, po same ramiona. Byłam wtedy dzieckiem, a do tej pory pamiętam smak tych leśnych, na wpół dojrzałych jeżyn. Te z bazaru smakują inaczej, ale rozgrzane w słońcu przywołują tamte wspomnienia. Ciasta z jeżynami nigdy dotąd nie jadłam. Ciągnę się za ucho, na szczęście, jak zawsze, gdy robię coś po raz pierwszy. A warto było.
Przygotowujemy:
Ciasto
2 szklanki mąki
200 g masła
5 łyżek drobnego cukru
pół łyżeczki proszku do pieczenia
2 żółtka
2 łyżki gęstej śmietany
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1/2 kg jeżyn (lub pół na pół z malinami)
Kruszonka
100 g roztopionego masła
100 g cukru trzcinowego
200 g mąki
2 łyżeczki pasty waniliowej lub ekstraktu waniliowego
Zagniatamy ciasto. Wysypujemy na stolnicę mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia, dodajemy pokrojone w małą kostkę chłodne masło, żółtka, śmietanę, cukier i ekstrakt. Siekamy nożem, po czym zagniatamy gładką zwartą kulę. Wkładamy ją na chwilę do lodówki, w tym czasie rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni i przygotowujemy kruszonkę. Do gorącego, roztopionego masła wsypujemy mąkę, cukier i dodajemy pastę waniliową. szybko mieszamy łyżką, by uzyskać konsystencję okruchów. Wyjmujemy ciasto z lodówki, wykładamy nim dno natłuszczonej prostokątnej blaszki*, wyrównujemy. W ciasto delikatnie wciskamy jeżyny blisko jedna drugiej. Na to wysypujemy kruszonkę, polecam modelowanie jej w dłoniach i kruszenie większych kawałków - takie są najlepsze. wsuwamy blaszkę do piekarnika i pieczemy 45-50 minut, do zrumienienia kruszonki.
Jest to wspaniałe ciasto, świetne na gorąco, prosto z blaszki, ale także doskonale w następne dni, gdy przegryzą się wszystkie smaki. Przepis ze starej książki Wypieki domowe (Biblioteczka gospodarstwa domowego w kraju i na świecie, 1993) :)) jest boska.
*piekłam z półtorej proporcji w prostokątnej blaszce i dwóch małych foremkach - sercach
ale musi byc pyszny z jezynami:)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się Aga :) dostałam dość kwaśne jeżyny, komponowały się super ze słodką, waniliową kruszonką. Dzięki za odwiedziny i zapraszam!!!
Usuńupiekłam wczoraj. bardzo proste wykonanie, świetny smak, polecam
OdpowiedzUsuńdzięki butterfly, cieszę się, że Tobie też smakowało :)
UsuńKiepski, właśnie upiekłam, ciasto sprawia wrażenie nasączonego tłuszczem. Mnie nie smakuje.
OdpowiedzUsuń